Jak dodaje, “lepiej, by ceny były niższe, bo mówimy o nowym produkcie, do którego trzeba przekonać kupujących. W Polsce, jak wiadomo, cena czyni cuda, szczególnie w przypadku klientów indywidualnych.” Dlaczego zdecydowano się akurat na to miejsce? Fabryka miała powstać w miejscu dogodnie skomunikowanym. Teren pod budowę zakładu Izery w Jaworznie znajduje się niedaleko dróg dla samochodów i linii kolejowej. Dzięki temu transport części do fabryki i wywóz gotowych aut do klientów z Polski i reszty Europy nie będzie wymagał dużych inwestycji pod budowę sieci logistycznej. Polska firma odpowiedzialna będzie za wybór wykonawców budowy fabryki i organizację przetargu, w którym wybrani zostaną inżynierowie.
Płaski, lesisty teren łatwo przekształcić w teren przemysłowy. Rekompensatą za wycięte drzewa ma być posadzenie roślin w innym miejscu. Szczegółowe określenie osiągów i wyposażenia jest niezbędne do stworzenia fabryki i linii produkcyjnych. W przeciwieństwie do samych dostawców części tu znani są partnerzy EMP. Będą nimi polska spółka Prochem i niemieckie Dürr Systems AG. Spółka ElectroMobility Poland powstała w październiku 2016 roku z inicjatywy czterech państwowych polskich grup energetycznych – PGE, Energi (obecnie jest częścią Orlenu), Enei i Tauronu.
Powstanie polskiego samochodu na baterie ma być możliwe dzięki współpracy z polskimi podwykonawcami. Cena auta Izera będzie więc znana dopiero po wyłonieniu się konkretnych firm, które dostarczą wyposażenie do pojazdów. Obecnie polskie auto jest w fazie bardzo wczesnego projektu. Osiągi, wyposażenie, a nawet wygląd samochodu mogą się jeszcze zmienić. Nie można więc powiedzieć także, ile kosztuje Izera.
Izery wciąż nie ma. Posłowie pytają o środki zainwestowane w ten projekt
Dwa zaprezentowane w 2020 roku prototypy T300 i Z100 wyglądają bardzo dobrze i nie widać, by designersko odstawały od konkurencji. Niedawno głośno było na temat Arrinera Hussarya, auta które miało być znanym na całym świecie, polskim supersamochodem. I chociaż udało się sprzedać jeden z egzemplarzy, trwało to naprawdę długo. Jeśli Izera – polski samochód elektryczny – będzie tak samo „szybki” jak supersamochód, elektryczne auto znad Wisły może jeszcze długo czekać na swą premierę. Stworzenie pierwszego polskiego samochodu elektrycznego miało przynieść liczne korzyści gospodarcze.
Automotive Parts Expo
Uruchomienie produkcji miało stworzyć nowe miejsca pracy i zbudować krajowe kompetencje technologiczne. Zakładano, że Izera będzie konkurencyjna cenowo i technologicznie, być może nawet pozycjonowana niżej od najbliższych konkurentów. Projekt miał potencjał wzmocnienia polskiego sektora motoryzacyjnego poprzez budowanie lokalnego łańcucha dostaw i rozwój polskiej myśli technicznej.
Rząd PiS “zaszył” izerę w KPO. Jej likwidacja może kosztować Polskę miliony z UE
Jest to podmiot państwowy, w którym udziały mają inne państwowe spółki. Każda z nich posiada po 25% akcji EMP i wniosła wkład finansowy w jej powstanie i rozwój. Na rozwój projektu w ciągu kolejnych lat przeznaczone będzie 5 mld zł. W kwietniu 2025 roku rozpocznie się produkcja w pierwszej fabryce akumulatorów poza Japonią. Zakłady Toyota Battery Manufacturing North Carolina (TBMNC) będą wytwarzać baterie do produkowanych w USA na rynki Ameryki Północnej hybryd, hybryd plug-in i samochodów elektrycznych.
Jaka pojemność baterii polskiego elektryka wystarczy na 400 km zasięgu?
Chociaż programy dofinansowujące auta elektryczne są jeszcze mało atrakcyjne, na polskich drogach można spotkać już takie pojazdy. Są to hybrydy i pełne „elektryki”, a ich łączna liczba przekracza 22 tysiące. Miejmy nadzieję, że wraz z powstaniem fabryki polskiego auta elektrycznego liczba ta wzrośnie diametralnie.
Niejednego może zastanawiać, dlaczego to auto na rynku polskim będzie oferowane w abonamencie. Jest to możliwe, bo przedsiębiorstwo odpowiedzialne za produkcję jest kontrolowane przez wielkich graczy związanych z dystrybucją prądu, czyli PGE, Energa, Enea i Tauron. Tutaj pojawia się kolejny smaczek i wyjaśnienie, dlaczego w kontekście Izery mowa o koszcie. Kiedyś wyjaśniła to Margaret Thatcher, ale jej słowa są tak znane, że nie ma sensu ich cytować. Szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez uprzedniej, wyraźnej zgody Ringier Axel Springer Polska sp.
Prototyp, który można zobaczyć na grafikach promocyjnych, stworzyło włoskie studio Torino Design. W jego realizacji pomagał Tadeusz Jelec, projektant samochodów marki Jaguar. Do tej pory nieznani są bowiem dostawcy części samochodu. Wiadomo jedynie, że nie będą to wyłącznie przedsiębiorstwa z Polski. W zeszłym tygodniu EMP ogłosiło współpracę z największą prywatną chińską grupą motoryzacyjną Geely Holding, która na zasadach licencji udostępni spółce przystosowaną do samochodów elektrycznych platformę SEA. Zapisy umowy nie oznaczają jednak, że platforma i jej elementy będą produkowane wyłącznie w Chinach.
Gdyby jednak jakimś cudem powstał, jaki musiałby być, żeby w Polsce zaczął w ogóle się sprzedawać? Nie ma co ukrywać, że polscy klienci są umiarkowanie entuzjastycznie nastawieni do aut elektrycznych. Ktoś mieszkający w bloku, jak ja, zapewne w ogóle nie rozważa samochodu elektrycznego.
To właśnie ona dla wielu kierowców jest kluczowa i wpływa na decyzje zakupowe, o czym APG Asset Management w celu uzyskania dostępu do ISA Eurex Direct do usuwania repozytorium wspominali zarówno prowadzący, jak i aktywni na czacie widzowie programu OTOMOTO TV NA ŻYWO. Fabryka ma powstać w Jaworznie i powinna zostać oddana do użytku w 2023 roku. Polskie samochody elektryczne nie są może tak popularne, ale rzeczywiście istnieją. Jednak nie na taką skalę, jak marzą o tym ludzie z firmy ElectroMobility Poland.
Ekspert oszacował potencjalne stawki za bazowego SUV-a od Izery. Również nie ma znaczenia czy będzie miała napęd na przód, czy na tył. Izera Home można porównać do tradycyjnego punktu dilerskiego, w którym mieści się zarówno salon samochodowy oraz serwis. W takim punkcie położonym poza centrum miasta będzie można załatwić formalności związane z zakupem auta, a także odbyć jazdę próbną.
- Kupujący narodowy samochód elektryczny będzie miał do wyboru akumulator podstawowy o pojemności 51 kWh i większy 69 kWh.
- Polska Izera przynajmniej na papierze jest więc konkurencyjna.
- Co więcej, prace nad jej budową jeszcze się nie rozpoczęły.
- Oczywiście pomijając ten drobny fakt, że żaden polski samochód elektryczny nigdy nie powstanie, bo o wiele bardziej dochodowe i niekłopotliwe jest jego nieprodukowanie.
Wojciech Mieczkowski wyraził nadzieję, że Izera jako dobry produkt, będzie wybierana w przetargach na zasadach rynkowych, konkurując na tym polu z innymi markami. Cena auta elektrycznego Izera zależeć będzie m.in. Od kosztów licencji na płytę podłogową auta.
- Skoro Vinfast jakoś przebił się w Wietnamie, może i Izera ma szansę?
- W dalszej części pisma dowiadujemy się, że “spółka posiada precyzyjne kalkulacje dotyczące planowanej ceny samochodów marki Izera”, ale nie będzie ich ujawniała.
- Zapisy umowy nie oznaczają jednak, że platforma i jej elementy będą produkowane wyłącznie w Chinach.
- Pozostaje nadzieja, że uruchomienie zakładu ruszy zgodnie z planem.
Samotna walka Volkswagena z Chińczykami. Oto plan koncernu na baterie do aut tanich i drogich
Izera ma być dostępna w konkurencyjnej cenie na rynku zagranicznym, a w Polsce z atrakcyjnym pakietem abonamentowym, który zawiera już koszt prądu. Są to oficjalne zapowiedzi związane z wejściem Izery do produkcji, które tak naprawdę nie mówią zbyt wiele. Atrakcyjna cena ma też wiązać się z tym, że polski samochód elektryczny będzie też „konkurencyjny” pod względem jakości i trwałości.
Nowy elektryk od Xiaomi bije rekordy sprzedaży. Tesla ma powód do niepokoju
– Strategię sprzedaży mamy już przygotowaną i zdefiniowaną, ale jest za wcześnie na mówienie o szczegółach – zastrzega Paweł Tomaszek. Wprawdzie prototypy Izery w dwóch wersjach, SUV i hatchback, już powstały (zostały oficjalnie zaprezentowane w 2020 roku) – za ich stylistykę odpowiada polski Tadeusz Jelec, który m.in. Przez 30 lat projektował dla Jaguara, ale teraz trzeba je będzie „dopasować” do chińskiej platformy. Wiadomo już, że z nowej platformy SEA2 korzystać będzie kilka samochodów. Niedawno należąca do Geely marka Zeekr zaprezentowała kompaktowego crossovera Zeekr X, zaś następne będą inne SUV-y – Smart #1 i Volvo EX30. Wydaje się więc, że Izera może okazać się podobna właśnie do tych „elektryków”.
Platforma SEA jest niezwykle „elastyczna” i skalowalna, mogą z niej korzystać pojazdy o różnych rozstawach osi; zarówno małe samochody, jak i limuzyny czy auta dostawcze. Co istotne, Izera – także bazująca na chińskiej platformie – korzystać będzie z elektronicznych systemów bezpieczeństwa ADAS (Advanced Driver Assistance Systems), między innymi systemu jazdy półautonomicznej 2. To oznacza, że czujniki wykrywać będą przeszkody, ostrzegać przed kolizją, a system – w razie konieczności (czyli w przypadku braku reakcji kierowcy) – uruchamiać hamulce. A to wszystko nie sprawia, że auto będzie tańsze. Jednak do ukończenia projektu i uruchomienia seryjnej produkcji wciąż było daleko. Szacowany całkowity koszt realizacji projektu Izera wynosił co najmniej 6 miliardów złotych.
O ile samochód w ogóle powstanie, bo mamy rok 2022, a pierwszy polski samochód elektryczny jeszcze nie wyjechał na drogi. Praktycznie siedem lat minęło od czasu powstania polskiego przedsiębiorstwa ElectroMobility Poland SA, które ma działać w celu rozwoju szeroko pojętej elektromobilności. Flagowym projektem będzie wdrożenie do produkcji polskiego samochodu elektrycznego Izera. Ale pojazdu jak nie było, tak nie ma, a na jego rozwój przeznaczono już 500 mln zł. Jak wynika z dostępnych informacji, na realizację projektu Izera wydano około 500 milionów złotych.


